Etnolożka w kuchni, kuchnia etnograficzna
9 lutego przypada Ogólnopolski Dzień Etnografii, Etnologii i Antropologii Kulturowej, który jest organizowany na pamiątkę powstania Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego.
Jest to dla mnie wyjątkowo ważny dzień, bo sama jestem z wykształcenia i zamiłowania (choć niestety nie z wykonywanego zawodu) etnolożką. Nawet moja rodzina i małżeństwo jest uwikłane antropologicznie. Miłość i większość przyjaźni rozpoczęła się właśnie na studiach w Katedrze Etnologii i Antropologii Kulturowej UMK w Toruniu.To zdecydowanie był najpiękniejszy czas, o którym zawsze będę myśleć ciepło.
Na wszelkie moje wybory, na to kim jestem miała wpływ etnologia/antropologia kulturowa. Z całą pewnością ciekawość świata i innego człowieka, nieustanne zadziwienie i stawianie pytań jest we mnie nadal.
To w terenie poznałam takie specjały jak miód z mniszka czy syrop z czarnego bzu i od lat każdego roku przygotowuję zapas na zimę. To w terenie poznałam Jurka Kramaszewskiego, który nauczył nas kisić kapustę, Renatę Osojcę, panią Wiesię Ziółkowską, państwa Adamczyków i inne wspaniałe osoby, które nadały mojemu życiu jeszcze więcej smaku. Tak, gdyby nie moja etnograficzna i kulinarna pasja nie wiedziałabym jak smakują prawdziwe smażone na żywym ogniu powidła czy naprawdę stare odmiany jabłek. Nie poznałabym wspaniałych osób i nie posmakowałabym wyjątkowych potraw: klusek, zup, kiełbas, placków, nie wspominając o przetworach i napojach.
Gdyby nie moja etnograficzna ciekawość do dziś nie potrafiłabym przygotować prażoków, upiec świątecznego makowca czy ugotować zatatrańców. Bo poszukiwania moje sięgają nie tylko odległych zakątków i tradycji, ale też rodzinnych zwyczajów oraz przepisów.
I nawet jeśli czytam, słucham, rozmawiam czy piszę o jedzeniu - jakiekolwiek by ono nie było (wiejskie, miejskie, lokalne, tradycyjne, współczesne, domowe, restauracyjne etc.) nakręca mnie antropologiczna ciekawość. Tak, nawet kiedy gotuję i jem.
Moim ETNOmiejscem jest zdecydowanie kuchnia i stół. Wszędzie tam, gdzie jestem, gdzie jadę, gdzie się spotykam, wszystko kręci się wokół smaku.
Zbieram wspomnienia, przepisy, dokumentuję, fotografuję, opisuję.
Moje przygody z kuchnią to spotkania z ludźmi: kucharzami, kucharkami, wytwórcami, producentami, gospodyniami, smakoszami. To rozmowy przy garnkach i przy stole. Z bliskimi i z nowopoznanymi. To kuchnia lokalna, regionalna i sezonowa, to również kuchnia czasami egzotyczna.
Moje marzenia - odbyć kulinarną podróż, posmakować innych kultur, a swoją promować i pokazywać innym i wzbudzać zainteresowanie nią również wśród "swoich". Chcę dalej dla Was pisać, gotować, zdawać relacje. Marzę, by nie przestało mi się chcieć i bym miała na to czas i siłę.
Lubię karmić ludzi, nawet jeśli robię to tylko poprzez obraz czy tekst, sprawia mi to przyjemność. Częstuję chętnie wiedzą, mam nadzieję, że moje przekazy Wam smakują. Dziś, z okazji święta Etnologii, Etnografii i Antropologii Kulturowej życzę Wam wszystkiego, nieustającego zadziwienia i zaciekawienia światem. I dziękuję, że mogę go smakować razem z Wami!
Komentarze
Prześlij komentarz