Sałatka pełna smaku i witamin - Tabbouleh po mojemu
Kolejny dzień kwarantanny.
Skończył się chleb, wczoraj nie upiekłam, bo zbyt wcześnie zasnęłam. Śniły mi
się koszmary i wstałam z bolącym kolanem. Tym nędznym myślom i złemu
samopoczuciu mówię stop!
W związku z powyższym zamierzam
wybrać się w egzotyczne przestrzenie. Tam, gdzie nigdzie jeszcze nie byłam.
Wiem, fizycznie to niemożliwe, ale mentalnie? Może mi w tym pomóc smak sałatki,
którą na prędce przygotowałam.
Korzystając z zapasów, jakie jeszcze
mam, wyciągnęłam kuskus, który sprawdza się w awaryjnych sytuacjach, na
przykład w celu przygotowania na szybko
obiadu, kiedy mam lenia, albo sałatki.
Propozycja, którą Wam dzisiaj
przedstawiam jest stałym punktem w moim menu podczas letnich, upalnych dni. A
ponieważ dziś właśnie brakuje mi słońca, zapraszam je tą sałatką do mojego domu.
Jest to moja wariacja na temat Tabbouleh,
sałatki libańskiej, której w oryginale rzecz jasna nigdy nie jadłam. Bo nigdy
poza Europę nie wyjechałam, ale może to i dobrze. Jeszcze będą okazje.
Do przygotowania potrawy
potrzebujemy
Kuskus (przygotować według
wskazówek na opakowaniu, po zaparzeniu musi być jednak dość sypka)
Ogórek
Pomidorki koktajlowe (oryginalnie
powinna być papryka, ale ze względu na to, że jeden z domowników papryki nie
znosi zamieniam ją na pomidorki)
Czosnek
Natka pietruszki
Mięta, kolendra
Cytryna
Pokrojone warzywa i pociętą zieleninę
dodajemy do wystygniętego kuskusu. Do tego dodajemy wyciśnięty przez praskę
czosnek i wyciśnięty sok z cytryny. Do szczęścia brakuje jeszcze odrobiny
oliwy, która skrapiamy wszystko i delikatnie mieszamy, by wszystkie składniki,
a tym samym smaki się połączyły.
Tak przygotowaną kompozycję
wkładam do lodówki, żeby się „przegryzło”.
Nie miałam dzisiaj kolendry,
która bardzo dobrze w sałatce smakuje, ale użyłam sporo mięty, która
przezimowała na balkonie i ma się całkiem dobrze. Zielenina, aromatyczna i
zdrowa fantastycznie podkręca smak, tak samo sok z cytryny.
To potrawa szybka, smaczna i orzeźwiająca.
Moja głowa odpoczęła podczas jej przygotowania. Może troszkę przesadziłam z
czosnkiem, ale ponieważ to naturalny antybiotyk i wzmacniacz, uszanuję jego
każdą ilość wszędzie.
Pamiętajcie: jeśli nie macie kaszy
kuskus, możecie wykorzystać inną kaszę i z niej zrobić podobną sałatką, w tym
przypadku doskonale sprawdzi się burgul. Nie musisz wychodzić z domu. Zerknij
do spiżarki, kombinuj ze smakami, eksperymentuj. Odżywiaj się zdrowo!
Zostań w domu!
Dbaj o siebie!
Komentarze
Prześlij komentarz