Gotuj w smaku, czyli grzybowy pęczak
Kiedy
masz pod dachem nastoletnią wegetariankę to wiedz, że przed tobą nie lada
wyzwania. Po pierwsze dlatego, że taka nastolatka może być dość wybredna, po
drugie – ona ciągle rośnie i dieta musi być zróżnicowana i bogata w wartości
odżywcze. A do tego jedzenie musi być pyszne!
Moja
nastolatka nie jest aż tak bardzo wybredna, lubi szpinak, jarmuż, kasze. nie
znosi za to pieczarek, papryki i buraków.
Dziś
postanowiłam przygotować jej danie, które będzie smaczne i odżywcze, a na
dodatek – jednogrankowe. Do jego wykonania potrzebujemy jedynie jednej
głębokiej patelni. Będzie to pęczakotto grzybowe.
Pęczak
podsmażamy na patelni, na rozgrzanym dobrym oleju. Potem następuje czynność
decydująca o smaku naszej potrawy. Podlewamy pęczak smakiem. Tym razem
wykorzystałam wywar z suszonych grzybów, który przygotowałam dzień wcześniej.
Sporą garść suszonych grzybów zalałam wrzątkiem i gotowałam przez kilka chwil.
Woda zrobiła się brązowo grzybowa, a aromat suszonych smakołyków rozszedł się
po całym domu. Dziś miałam już gotowy
ciemny i aromatyczny wywar, którym mogłam podlewać pęczak i mieszać, mieszać i
mieszać ziarno, które zaczęło wpijać grzybowy smak. Pęczak pęczniał, nabierał
smaki i objętości, wówczas dołożyłam do niego sporą ilość masła. Masło
doskonale połączyło się z pęczakiem i grzybowym sokiem, z czasem uzyskałam
doskonałą grzybowo-maślaną, delikatną potrawę. Na koniec pokroiłam grzyby i
dodałam do reszty. Oczywiście przyprawiłam wszystko do smaku, ale tylko
odrobiną soli i pieprzu.
Szczerze
myślałam, że przyda się jeszcze śmietanka, ale nie. Masło zrobiło swoje! Eksplozja
smaku.
Tak
oto zasada, by wszelkie kasze i ziarna gotować w smaku, sprawdziła się
doskonale. Wegetarianka zadowolona i najedzona. A ja, no cóż, właśnie zjadłam
dokładkę.
Komentarze
Prześlij komentarz